26.03.2020r.

Praca plastyczna „Żonkil z papilotek”

 

„Małe pogaduchy” – rozwijanie rozpoczętej myśli: ( początek zdania czyta rodzic dziecko kończy dodając odpowiedni wyraz)

 

Wiosną cieplej grzeje …

Wiosenna pogoda jest …

Spacerując wiosną można zobaczyć …

Na wiosnę przylatują do nas ....

W ogródkach rozkwitają różnokolorowe .....

 

Zapraszam do wykonania z dzieckiem żonkila z papilotek

 

Do wykonania pracy potrzebna jest: kartka papieru, dwie żółte papilotki, kawałek żółtej i zielonej bibuły, nożyczki i klej.

 

Z dwóch papilotek wycinamy kształt kwiatu żonkila, z bibuły skręcamy łodygi i wycinamy trawę oraz liście, a na koniec przyklejamy wszystko na kratkę.

 

Zabawa ruchowa „Wiosenne kwiatki”
Potrzebujemy: obrazki z kolorowych gazet przedstawiające: krokusa, przebiśniegu, tulipana, żonkila.
Przebieg:
Rodzic pokazuje wybrany przez siebie obrazek z wiosennym kwiatkiem i prosi, by dziecko wykonało odpowiednie ruchy.

    Krokus – dziecko robi 3 przysiady
    żonkil – dziecko wykonuje 5 pajacyków
    tulipan – robi „jaskółkę” i wytrzymują w tej pozycji 5 sekund
    przebiśnieg – dziecko podskakuje na jednej nodze 4 razy.

 Elementy ćwiczeń rodzic może modyfikować w zależności od umiejętności   ruchowych dziecka.

 

Jak powstaje deszcz?” – zabawa badawcza z wykorzystaniem filmu na YouTube „Czy można wyhodować deszcz”.

 

Słuchanie opowiadania czytanego przez rodzica.

 

„Przygoda kropelki wody” – zmodyfikowana wersja opowiadania H. Bechlerowej.

 

W pewnym mieście, którego nazwy już nie pamiętam, znajdowała się przepiękna leśna polana. Wokoło niej, rosły przecudne drzewa, z których raz na jakiś czas, wiatr zdmuchiwał liście. Na jednym z tych liści leżała błyszcząca kropla. Na pewno została tu po wczorajszym deszczu. Beztrosko wygrzewała się na słoneczku, które co rusz wysyłało w jej stronę promienny uśmiech i rozmyślała.

- Jak dobrze musi być jaskółkom tam w górze! I motylkom, co mogą fruwać z kwiatka na kwiatek. Chciałabym być motylem. Nie! Chciałabym dzwonić i pluskać jak strumyk!

Powiedziała to tak głośno, że usłyszało ją słoneczko. Słoneczko dzień w dzień obserwowało to, co dzieje się w przyrodzie i wiedziało, że marzenia kropelki niedługo się spełnią.

-Będziesz tam, gdzie fruwają jaskółki i fruwać będziesz jak motyle i zadzwonisz jak strumyk po kamykach. Będziesz blisko i daleko, zobaczysz to, o czym Ci się nigdy nie śniło.

-Zobaczę – szepnęła kropelka i poczuła jak słoneczko zaczęło mocniej przygrzewać. Nagle, nie wiadomo jak, zaczęła przemieniać się w coś lekkiego i przejrzystego i unosić się do góry. Wznosiła się coraz wyżej, ku puszystym obłokom. Była teraz tak wysoko, że widziała z bliska jaskółki fruwające pod niebem. Nagle jednak, ni stad ni zowąd, wylądowała na jednej z kilku błękitnych chmurek. Poczuła, że robi jej się robić strasznie zimno. Przestraszyła się, kiedy wiatr przygnał ciemne chmury. Chmury zabrały biały, puszysty obłok, zamruczały groźnie, zaświeciły błyskawicą. Lunął deszcz. Kropelka uczuła, że leci w dół, że spada. Po drodze widziała rozłożyste drzewa, zielone trawy, z daleka widziała domy i ulice, które skąpane były w strugach deszczu. Otarła się także o skrzydło motylka, który leciał szybciutko, by ukryć się przed ulewą. Skakała po kamykach, płatkach kwiatów, źdźbłach trawy, aż w końcu wylądowała w jeziorku. Przypomniała sobie słowa słoneczka.

- Prawdę mówiło – zadzwoniła mała kropelka, zanurzając się w jeziorku.

Spędziła w nim trochę czasu. Pływała brzuszkiem do góry uśmiechając się wesoło do słoneczka. W pogodny dzień patrzyła w niebo, na białe chmurki srebrne od słońca. Marzyła, żeby znowu wędrować. I nie wiadomo kiedy, w gorący dzień – płynęła znowu w lekkim obłoczku. Wiatr pędził go i obłok płynął nad lasami, nad polami i miastem. Tym razem, podczas spadania, wylądowała w strumyku.

- Ale dokąd zawędruje razem ze strumykiem?

- Do rzeki, do morza! – odpowiedział czyjś głos blisko na łące. To bociek, który znał i rzeki, i morze, bo zwiedził świat.

I strumyk wpadł do rzeki. Kropelka płynęła teraz szeroko rozlaną wodą, aż pewnego dnia zobaczyła mewy i statki.

- Morze – szepnęła. – To właśnie jest to, o czym mi się nigdy nie śniło, o czym mówiło słonko. Kropelka kołysała się teraz na falach, biegła szybko, w srebrnej pianie wyrzucała muszelki na piasek.

- Albo płynę po niebie, albo z deszczem wędruję na ziemię i znowu słońce zmienia mnie w chmurkę.

 

2. Rozmowa na temat treści opowiadania.

 

- Gdzie znajdowała się mała kropelka na początku opowiadania?

- O czym marzyła kropelka deszczu?

- Co jej powiedziało słonko?

- W jaki sposób kropelka znalazła się na błękitnej chmurce?

- Gdzie wylądowała kropelka podczas opadów deszczu?

- Gdzie wylądowała podczas swojej drugiej podróży?

 

 

3.„ Wędrówka kropelki”- zabawa naśladowcza.

 

Rodzic zaprasza dzieci do wcielenia się w rolę kropelki. Dziecko kuca i wyciąga główkę  do góry- wygrzewa się na słoneczku. Po chwili zamienia się w parę. Zaczyna machać dłońmi i wspinać się na placach. Następnie naśladuje deszcz i ogrzewa się rękoma, po czym powali  zaczyna przechodzić do pozycji leżącej- wpada do wody i udaje, że pływa.

 

4. Zapraszam do obejrzenia fimu na YouTube

Detektyw Łodyga | Czy można wyhodować deszcz | bajki dla dzieci MiniMini+

i wykonania z dziećmi doświadczenia wg wskazówek Detektywa Łodygi.

 

Miłej zabawy !!!