31.03.2021r.

1. Kształtowanie uczuć ciepła rodzinnego, wspólnego przeżywania świąt, rozwijanie różnorodnych form twórczości dziecięcej, w związku z tradycjami świątecznymi na podst. tekstu S. Karaszewskiego „Wielkanocny koszyczek”

Dzieci słuchają opowiadania czytanego przez rodzica.

Święta wielkanocne tego roku Olek i Ada wraz z rodzicami i dziadkami spędzali na wsi, w domu pra-dziadków. Stał tam pod lasem dom murowany. Dom miał strych i piwnice. A w domu tym był duży pokój z piecem kaflowym. A w pokoju stał stół okrągły, dębowy. A na stole obrus biały, haftowany cały. Na stole dębowym stał koszyczek wiklinowy. A w koszyczku wiklinowym, na serwetce leżały pisanki-kraszanki, wielkanocne malowanki. Obok pisanek-kraszanek stał cukrowy baranek, stał żółty kurczaczek, obok babka łaciata, gruba jak beczka, i sól w solniczce w kształcie jajeczka. Rosła rzeżucha zielona, wędzonka dobrze uwędzona nęciła psa i kota, myszkę i kunę zza płota. Zawitał ksiądz do dzieci, koszyk z wikliny poświęcił. Mieszkańcy koszyka, pokropieni wodą święconą, poczuli się jakby byli świętymi. Jakby aureola wyrosła nad nimi i uczyniła wszystkich świętymi! A potem zaczęli krzyczeć jeden na drugiego. Czy dla święconego nie ma nic świętego?

– My jesteśmy najważniejsze! – chełpiły się pisanki-kraszanki. – Przy wielkanocnym stole świąteczni go-ście dzielą się nami i składają życzenia! Bez pisanek nie byłoby świąt wielkanocnych!

– Beeee, to ja jestem najważniejszy! – zabeczał cukrowy baranek. – Jestem biały i słodki, jestem symbolem poświęcenia, ofiary za innych, dobroci i czystości! Beze mnie nie byłoby świąt wielkanocnych!

– Pi, pi, pi, to ja jestem najważniejszy! – pisnął kurczaczek. – Jestem symbolem nowego życia, które po mrocznej zimie odradza się na nowo! Jak małe pisklęta, które wiosną wykluwają się z jaj!

– Wszyscy jesteście w błędzie! – huknęła babka. – Ja jestem najważniejsza, bo właśnie po mnie wyciągają się ręce stołowników! Beze mnie nie byłoby świąt wielkanocnych!

– Nieprawda, to my jesteśmy najważniejsi! – krzyknęli chleb i sól. – Gości zawsze wita się chlebem i solą. Bez nas nikt nie zapraszałby gości i nie byłoby prawdziwych świąt wielkanocnych!

– Co też wygadujecie! – zaperzyła się rzeżucha. – Z moich ziarenek wyrastają zielone łodyżki, pełne wita-min. Daję przykład innym roślinom, aby jak najszybciej zazieleniły się na polach, szybko rosły, dojrzewały i dawały obfity plon! Bez szybko budzącej się przyrody, bez rzeżuchy nie byłoby świąt wielkanocnych!

– Wszyscy mówicie nieprawdę! – ryknęła wędzonka. – Czy mogą być święta bez wędzonki? Beze mnie nie ma świąt wielkanocnych, nie ma żadnych świąt!

– Jak to, a Wigilia? – spytał baranek.

Wędzonka obraziła się i nie powiedziała nic więcej.

To, co później się działo, nie miało nic wspólnego ze świętami ani nastrojem świątecznym.

W koszyczku wiklinowym rozgorzała prawdziwa bitwa: nie tylko na słowa, ale na co się tylko dało. Milcze-niem pomińmy kto, co, czym i jak. Po zażartej kłótni nikt nie wyszedł z tej awantury cało. Gdy dzieci weszły do pokoju, zobaczyły w koszyczku istne pobojowisko.

– Co tu się mogło stać?

– Kto to zrobił?

Pierwsze podejrzenie padło na kota. Ale kot siedział grzecznie na kanapie i lizał różowym języczkiem fu-terko. Nie wyglądał na sprawcę spustoszenia w koszyku.

Następnym podejrzanym był pies. Ale pies grzecznie spał w budzie i nie wchodził do domu.

Dzieci podejrzewały mysz, ale mysz zostawiłaby ślady ząbków na wędzonce. Dzieci pomyślały o kunie, ale okna i drzwi były zamknięte. Jak mogłaby się dostać do pokoju?

– Musimy naprawić zniszczenia! – postanowiły dzieci. Potłuczoną pisankę-kraszankę skleiły przezroczy-stym plasterkiem. Odłamany róg cukrowego baranka przykleiły scukrzonym miodem. Wyprostowały po-gniecioną rzeżuchę. Pozbierały wysypaną sól i dokleiły kurczaczkowi urwany dziób. Przewróciły na drugą stronę wędzonkę, żeby nie było widać szkody. Poukładały równo porozrzucane kromki chleba. Jeszcze poprawiły koronkową serwetkę. Gdy świąteczni goście zasiedli przy stole, wszystko było w należytym po-rządku i ani śladu po niedawnej kłótni.

 

Rodzic rozmawia z dzieckiem na temat wysłuchanego opowiadania. Pyta: Dlaczego lubicie spędzać święta z dziadkami, ciociami itp.? Jak do świąt przygotowali się dziadkowie Ady i Olka ? Jaki nastrój panował w rodzinie ? Co wydarzyło się w koszyczku wielkanocnym ? Jak oceniacie zachowanie mieszkańców wielkanocnego koszyczka? Kto z nich miał rację? Dziecko uzasadnia swoją odpowiedź.

 (Dzieci mogą wymyślać własne zakończenia, historie) .

·         Zabawa ruchowa Taniec kurcząt..

Rodzic włącza nagranie utworu M. Musorgskiego Taniec kurcząt w skorupkach. Dzieci wykonują własne improwizacje taneczne. (można znaleźć pod podanym linkiem  https://www.youtube.com/watch?v=e2ziz9Z6G84)

 

2. Rozwijanie sprawności manualnej i inwencji twórczej dziecka – praca plastyczna „Milutki baranek”

Jeśli macie ochotę przeczytajcie dziecku wierszyk Doroty Gellner Wielkanoc.

W zielonym owsie nad ranem

zbudził się mały baranek.

I dzwoni dzwoneczkiem z cukru:

Wielkanoc! Wielkanoc już jutro!

• Zaproponowanie wykonania baranka według pomysłów dzieci.

Rysowanie wymyślonego baranka na kartonie; oklejanie kuleczkami np. z białej bibułki, waty, gazety   i elementami wyciętymi z kolorowego papieru; przyklejanie z drugiej strony przygotowanej przez rodzica trójkątnej tekturowej podstawki, ułatwiającej postawienie pracy. Zaprezentowanie baranka  w wystroju wielkanocnym domu.

Fajne pomysły na wykonanie innego baranka możemy znaleźć na stronach internetowych.

https://www.youtube.com/watch?v=EmD7RC66ylw

https://www.youtube.com/watch?v=obrwAAzWE9A

https://www.youtube.com/watch?v=sytdJYeyYIY

 

3. Zabawa ruchowo – ortofoniczna, rozwijająca szybką reakcję na sygnał – „Posłuszne kurczątka”.

Dzieci – kurczątka – swobodnie spacerują, przechylając się na boki, ręce mają splecione na pośladkach jak ogonki. Wybrana osoba (dziecko lub rodzic) – kura – stoi na środku i w pewnym momencie woła: Kurczątka, do mamy! Kurczątka jak najszybciej przybiegają do swojej mamy, wołając: pi, pi, pi.

Zabawę powtarzamy kilka razy zmieniając „Kurczątko” na kaczątko, gąsiątko itp.